Krzysztof Śliwka
Author's log
May 2006
2006-05-28 11:40
Pidżama Day & Bronco Billy (Kelt + Pardubicky Porter)
2006-05-27 23:37
Rano lektura Domu nad Oniego Wilka (koleś rozkłada mnie na łopatki, batoży opisami odległej Północy: Na topoli szadź się iskrzy niczym ognie bengalskie. Przez oblodzone gałązki – jak przez koronkę z morskiej pianki – prześwituje bladoniebieska emalia nieba. A na płocie sędzioł się nastroszył. Z dachu sosulki ( to sople!) zwisają i zaglądają do mojego okna. W oknie zaś cień mego domu, słońce właśnie za plecami wstaje. Z cienia domu cień dymu się snuje... To jedyny cień życia na tym ekranie.) Potem wyskok do Jesennika. Jakiś staw. Kaczki. W Javorniku facet bez nóg na wózku inwalidzkim ciągnie przed sklepem browara. Z rudery obok komisariatu wychyla się uniseksualny twór. Wieś dalej potupuje przy country. Wędzą się kiełbachy na ruszcie. Leje się z kija ciemny Velkopopovicky Kozel. Na łące, tuż przy drodze, pasą się krowy albinoski. Mieląc ozorami lekceważą naszą obecność. Nie jesteśmy dla nich żadną atrakcją, żadnym dodatkiem do tła. Jesteśmy niczym. Tymczasem mijamy rowerzystę o twarzy Rumcajsa z Rzacholeckiego Lasu. Mimochodem rozglądmy się za Cypiskiem i Hanką. Za Wodnikiem Szuwarkiem. Za Krecikiem. Za Żwirkiem i Muchomorkiem. Za Chłopcem z plakatu. Za Makową Panienką i Motylem Emanuelem. Za Sąsiadami. Moglibyśmy tu zapuścić korzenie - mówi Tysia. Kiwam czerepem na TAK, rozpuszczam się w marzeniach, po czym przecieram gały widząc z daleka obojętną twarz celnika, podziurawiony asfalt i wąsaczy w lśniących beemkach.
Krzysztof Śliwka
fot. Karol Krukowski


Niepogoda dla kangura - 1996
Gambit - 1998
Sztuka koncentracji - 2002
Dżajfa & Gibana 2008
Budda Show, 2013






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie