Jacek Dehnel
Author's log
 
December 2005
2005-12-30 18:39
Wróciłem z domu do domu, czyli z Gdańska do Warszawy - na miejscu odebrałem z poczty zaległą przesyłkę z Allegro, lampę. Zieloną. To znaczy mosiężną, ale z zielonym kloszem, taką stylizowaną na lampy bankierskie; stoi teraz i oświetla, jak to lampa: filiżankę, cukiernicę, laptopa, zdjęcia na biurku, fajansowego aniołka (kupiłem przedświątecznie, nie mogłem się oprzeć: leżał w supermarkecie, bo w ogóle leżący jest, majta nogami podniesionymi; podnoszę go ze stojaka, a on ma na spodzie cztery gumowe podkładki i naklejkę: Wyprodukowano w Chinach dla GOLIAT Janusz Polaszek sp. z. o. o., ul. Lotnicza 9, Piła - pomyślałem, jak ci biedni Chińczycy popylają dla firmy Goliat z Piły i kupiłem), papiery różne oświetla. Przyszli znajomi, pokazuje, jeden mówi: "A to jest taka co kosztuje w cholerę?". Bo rzeczywiście, w cholerę kosztują, na tyłach Nowego Światu na przykład: po pięćset, sześćset złotych. Ale nie, ta kosztowała sto dwadzieścia. Przyznałem się, że sto dwadzieścia. I od razu przypomniała mi się broszurka sklepu wysyłkowego, którą pokazywał mi kiedyś kuzyn: Trzy metalowe tace z dyskretnym ornamentem, które wyglądają na znacznie droższe niż kosztują w naszym sklepie. Olśnij sąsiadów i rodzinę! i jeszcze Pierścionek z trzema prawdziwymi imitacjami brylantów i Matka Boska w glorii z dwunastu różnokolorowych światełek z praktyczną szufladką na różaniec w cokole. Ale oświetla ta lampka rozmaitości, papierstwa różne, w tym kartki od T.-D., który pisze swoje fenomenalne listy na ulotkach (z niezmienną adnotacją: kartka do natychmiastowego zniszczenia, za którą najmocniej przepraszam). Jedna obojętna: Przez cały kwiecień atrakcyjne ceny. Firma Piekarnie Ambroziak Sp. Z. O. O. Pieczemy na miejscu. Dwie pozostałe za to równobrzmiące i równie porażające, tak, że podejrzewam tu jakiś witz. No bo czy może być seriozne coś takiego? "WSZYSTKO DLA BOGA I POLONII ZAGRANICZNEJ" "Duch ofiary, gorliwość to główne cechy i cnoty MISJONARKI gotowej na TRUD, OFIARĘ I CIERPIENIE" /o. założyciel/ SIOSTRY MISJONARKI CHRYSTUSA KRÓLA DLA POLONII ZAGRANICZNEJ POZNAŃ - MORASKO ul. SIÓSTR MISJONAREK 10 Przecież to jak Almodovar brzmi! I to wczesny. Jak siostra Szczur i siostra Mierzwa, co sobie wybierały takie imiona zakonne żeby się ukorzyć. Tutaj podobnie: ojciec założyciel nawet z imienia i nazwiska zrezygnował. Ciekawy byłby klasztor braci anonimistów, którzy zamiast przyjmować imię zakonne rezygnowaliby w ogóle z imienia. Z numeru nawet. Snuliby się tylko po krużgankach z brewiarzami.
Jacek Dehnel
fot. Emilian Snarski


Lala, Wydawnictwo W. A. B., 2006
Ph. Larkin - Zebrane, Biuro Literackie 2008
Ekran kontrolny. Biuro Literackie 2009
Saturn,Wydawnictwo W.A.B., 2011
Rubryki strat i zysków, Biuro Literackie 2011


Się pisze.


Blog o międzywojennych zbrodniach:
http://www.tajnyde...


Felietony w Wirtualnej Polsce:

http://ksiazki.wp....

"Uratować babcię" - Marty Mizuro recenzja z "Lali" w portalu Onet
http://czytelnia.o...

"„Lala” i cacka(nie) kulturalne" (A. Kropkiewicz, recenzja "Lali")
http://www.regalow...

"Bez płaczów, dąsów i rzucania mięchem" - wywiad (K. Mikurda, Biuro Literackie)
http://www.biuroli...

"Na dwoje Gombrowicz wróżył" - wywiad (A. Nowaczewski, Undergrunt)
http://undergrunt....


www.nieszuflada.pl

www.martagornicka....


(inne linki w bibliografii)


Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie